Monday, February 27, 2012

Australia - początek

Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię. DH Lawrence (1922)



WOOOOW :)
To bedzie moj pierwszy komentarz na trzeci dzien pobytu w Australii. Fatkycznie to jestem W Lauceston / Tasmania, ale wciaz utrzymuje moje WOOOOOOWWW.
Mysle ze jeszcze trzyma mnie jet lag, po wylocie z Warszawy w niedziele wczesnym popoludniem, w Sydney bylam we wtorek rano. A sadzilam ze wyladuje w poniedzialek (!), cale szczescie ze wzialam zapas do nastepnego ruchu, bo okazalo sie ze z dwoch dni w Sydney skrocil mi sie pobyt to niecalej doby. Tak to bywa z przeliczeniami czasu podrozy i stref czasowych! W kazdym razie nic sie nie stalo, poza oplata za dodatkowa noc w hostelu, ktorej mnie nie bylo, bo bylam jeszcze w samolocie.

The Barbor Bridge na piechote - widac zabezpiecznienia przed samobojcami....

Opera Sydney i widok na City

Harbor Bridge i statek Queen Elizabeth

Sydney Opera - widok z mostu
Sydney udalo mi sie zwiedzic najpierw mini busem z lotniska, kierowca byl bardzo rozmowny i opisywal wiekszosc rzeczy po drodze. Cale Sydney centralne udalo sie wiec "zwiedzic" zza szyby samochodu. Dobra nasza, przynajmniej orientacje w terenie juz mam za cale 12$!

W hostelu szybki prysznic i zaladowanie karty na lokalny numer. Przy okazji, wziecie numeru telefonicznego nawet pre-paid w Australii jest bardziej skomplikowane, niz otwarcie rachunku bankowego. Przy akytwacji karty, ilosc informacji jaka musialam podac, graniczyla z absurdem. Cale szczescie, ze przynajmniej karta dziala. Tak wiec na wstepie zalatwilam wszystkie formalnosci, lacznie z zamowieniem busika na jutro 5:40 rano. Pozostalo wiec nie tracic czasu i ruszyc w miasto, przy okazji sprawdzajac spranwnosc nieszczesnego kolana.


W jedna strone skorzystalam z metra, by dotrzec do North Sydney z przesiadka w Centrum. Wracajac, szlam juz tradycyjnie na piechote przez oslawionego most Harbor Bridge, gdzie glownym punktem atrakcji jest organizowana wspinaczka, ktora slono kosztuje, ale podobno dostarcza duzych przezyc. Moge sobie wyobrazic. :) Piekny widok na opere i na Sydney City. Niestety ale moich zdjec nie uda mi sie zaladowac, korzystajac z okazjonalnych kawiarenek i bibliotek. Uaktualnienie po powrocie do domu :)


Na pewno zapamietam dzielnice the Rocks, gdzie roznica poziomow pomiedzy poczatkiem a koncem ulicy wynosi kilkadziesiat stopni. Po mimo ze jest to centrum miasta :). Caly Hyde Park jest rowniez przepiekny, zwlasza ogrod botaniczny i Domain. Swojka miniatura londynskiego Hyde Park, ale o wiele mniejsza choc bardziej "dopieszczona". Spacerek sciezka lasu tropikalnego po zmroku dostarczyl mi niezlych wrazen :).

Ale jak na razie kangorow ani sladu!


2 comments:

  1. Australia is famous and beautiful country. Canberra capital of Australia. Its great description about Australia. You have done fantastic work.

    ReplyDelete
  2. Australia is really wonderful. Here, people get everything what they want. It's high rise buildings, luxury life style, clean and fresh atmosphere attract more visitors towards. All places which are mentioned in above content is awesome that people never should miss it.

    Ferradura Resort

    ReplyDelete